Gotowa nuta
Wolski znów dopisał potrzebne teksty i niebawem Moniuszko mógł wręczyć nuty gotowej arii teno- :rowi Dobrskiemu. Według przekazu Ludwika Gross- mana (1835—1915), kompozytora, późniejszego współwłaściciela składu fortepianów Hermann- -Grossman w Warszawie, aria Szumią jodły była pierwotnie pomyślana w rytmie mazurka i w tempie znacznie szybszym od tego, do którego dziś przywykliśmy. Oto co Grossman opowiadał na ten temat po latach: „Udałem się wtedy do przyjaciela mojego, Włodzimierza Wolskiego, mieszkającego wówczas w małym pokoiku na Dziekance… A teraz słuchaj — mówi poeta — zaśpiewam ci smętnego mazura napisanego dla Dobrskiego — i zaczął nucić w tempie cokolwiek wolniejszego mazura… arię Szumią jodły. Tego jeszcze wieczora zaszedłem do Juliana Dobrskiego. Pragnąłem dowiedzieć się bliższych szczegółów o owym „mazurku”, bo cała Warszawa była zajęta tą jedyną, górującą ponad nieznanymi zaletami nowego dzieła kwestią; czy aby Dobrski ma piękną arię? Skoro mu powtórzyłem słowa Wolskiego, Dobrski nic nie mówiąc rozłożył (arię) na pulpit fortepianowy. Zaakompaniuj, proszę cię, ale proszę żadnego tam tempo di mazurka. Zupełnie inaczej to pojmuję, aniżeli kompozytor, i udało mi się wydostać wielki efekt. Ale proszę wolno, smętnie — dolente…