Fletnia i jej Pan
Jeśli „asem atutowym” Bułgarii jest śpiewak Emil Dymitrow, to Rumunia szczyci się bardzo nietypowym instrumentalistą — fletnistą Gheorghem Zamfirem (ur. 1941). Chociaż pierwszą nagrodę o znaczeniu międzynarodowym otrzymał w 1971 r., będąc już artystą dobrze znanym — to
przecież dopiero obecność Zamfirowskiego nagrania Doinâ de jale na brytyjskiej liście przebojów (IV pozycja w tygodniowym zestawieniu „Musie Week”, wydanie z 181X1976 r.) nobilitowała wykonawcę i zwróciła nań uwagę światowego show-biznesu. Na sławę czekał raczej niedługo: studia muzyczne ukończył „zaledwie” 10 lat wcześniej. Zamfir jest artystą wszechstronnym: niekontent z wiedzy zdobytej w konserwatorium, kontynuował naukę w bukareszteńskiej Akademii Muzycznej im. Cipriana Porumbescu. W 1966 r. zdobył dyplom pedagoga, 2 lata później ukończył dyrygenturę. Na fletni Pana uczył go grać Fanica Luca. Trzeba przyznać, że uczeń przerósł swego mistrza wiedzą, talentem i pracowitością: Zamfir ma w repertuarze ponad 2000 pozycji! Zrazu grywał jedynie ludowe melodie z różnych regionów Rumunii, później — doprowadziwszy technikę gry do perfekcji — spróbował łączyć nowoczesność aktualnych przebojów z anachronicznym brzmieniem swego instrumentu. Po licznych europejskich tournée (m.in. w Polsce), w 1971 r. otrzymał nagrodę „La Cithare d’Or”, przyznaną mu przez L’Association Française Musique Recreative za zasługi w popularyzacji folkloru oraz fletni Pana. Zebrawszy plik entuzjastycznych recenzji po występach w Ameryce Północnej, w 1973 r. powrócił do Europy, dzieląc odtąd swoje życie artystyczne między Rumunię (gdzie mieszka na stałe) i Francję (gdzie regularnie nagrywa).