Largo

Nie zamierzamy, uchowaj Boże, psuć Czytelnikom nastroju, aliści utwór, który ośmielimy się teraz przypomnieć, jest przebojem — jak by to najdelikatniej powiedzieć — pogrzebowym. Z zupełnie irracjonalnych powodów kompozycja ta weszła do repertuaru muzyki organowej, wykonywanej w kościołach właśnie podczas ceremonii pogrzebowych. Chodzi mianowicie o tzw. Largo Haendla.
Largo to znaczy szeroko, bardzo wolno. Jest to jedno ze słów włoskich, używanych w międzynarodowym języku muzycznym na oznaczenie tempa przebiegu utworu. Tymczasem prawda jest następująca: po pierwsze tempo tego utworu określił Haendel nie jako Largo, lecz jako Larghetto: też powoli, ale nie rozwlekle, szybciej niż Largo. Po wtóre nie jest to kompozycja organowa, lecz aria, ściślej zaś mówiąc: arioso operowe. Po trzecie — nie ma ono nic wspólnego z żałobą, a wręcz przeciwnie: jest pochwałą uroków życia i piękna przyrody (tytułowy bohater opery spoczywa samotnie w cieniu rozłożystego platanu, rozkoszując się pięknym dniem i bogactwem natury). Po czwarte wreszcie śpiewa to arioso autentyczny poganin z V wieku przed Chrystusem, młody król Persów Xerxes. A więc skąd i dlaczego ten właśnie utwór w żałobnych obrzędach kościelnych? Tego nie wie nikt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *