Pałac z cerkwią
„Do Woroniniec było z Berdyczowa 49 wiorst1; jechało się starym traktem przez Rajgródek, Lemie- rze, Podorożne, Słobódkę i Ułanów. (…) Przy wjeź- dzie do wsi był plac z kopulastą cerkwią. Minąwszy ją, znów skręcało się w lewo i była gwałtowna stromizna do jeziora. Przez stawidła mostu woda wlewała się z szumem, skacząc w górę na czarne granitowe skały. Fale ginęły w nurtach Sniwody, dopływu Bohu. (…) W ogrodzie, opartym krawędzią jezioro, rosły włoskie orzechy, a osobliwością były, koło huśtawki, trzy wysmukłe sosny, rzadkość na Ukrainie. Wedle tradycji sadzone były ręką Liszta, gdy w Woronińcach odwiedzał swą przyjaciółkę. Tradycja Liszta była w Woronińcach bardzo silna żywa”2. Maria Lipsius, pisarka znana pod pseudonimem La Mara, jedna z biografek Liszta, zanotowała wspomnienia samej księżny Karoliny wraz ze szczegółowym opisem pałacu: „Ogromny salon muzyczny w tonach jasnozielonych wyobrażał idealne królestwo sztuki. Meble lekkie, tapczany niskie, na podłodze rozpostarta olbrzymia skóra białego niedźwiedzia. Leżąc na niej i kurząc cybuch, księżna słuchała muzyki. Widok ten przywodził na myśl pobliski Orient” 3. A wszystko to, w pobliżu owego Orientu, ale na Ukrainie, łącznie z cygańsko-węgierską II Rapsodią, w domostwie okazałym, należącym do rosyjskiej księżnej, de domo Polki, Iwanowskiej „herbu Rogala z odmianą”- Piramidalne!