Marzenia miłosne
O ile II Rapsodia węgierska była wirtuozowskim fajerwerkiem, w którym Liszt zdawał się poszukiwać swojej narodowej tożsamości, o tyle Marzenia miłosne stanowią przejaw czysto lirycznych sfer jego sztuki. Piszę: Marzenia miłosne, bo chodzi tu w rzeczywistości o cykl trzech utworów, z których jednak tylko ostatni, cieszy się rewelacyjną popularnością. Owe Liebestraume — to pochodzący od samego kompozytora tytuł trzech fortepianowych Notturnos SWV 541, wydanych u Juliusa Kistnera w Lipsku w 1850 roku. Wbrew pozorom nie są to utwory oryginalne, a transkrypcje trzech własnych pieśni Liszta: Hohe Liebe SWV 307 i Gestorben war ich (Seliger Tod) SWV 308 — obu skomponowanych około 1849 roku do słów Ludwiga Uhlanda (1787—1862) oraz pieśni — Przeboje mistrzów liebe, so lang du lieben kannst SWV 298, napisanej około 1845 roku do słów Ferdinanda Freili- gratha (1810—1876). Transkrypcje fortepianowe powstały około 1850 roku, już w Weimarze, w pierwszym okresie wspólnego „oficjalnego” pożycia Liszta z Karoliną Sayn- -Wittgenstein. O tym, jak do tego doszło, opowiadają biografowie artysty: „Opiekuńcza sympatia księżnej przekształciła się w głęboką namiętność. Gdy uświadomiła sobie, że losy ich są niechybnie z sobą związane, w poczuciu powinności wzięła inicjatywę w swoje ręce. Oświadczyła artyście, że zerwie swoje małżeństwo, bo pragnie nosić jego nazwisko i być jego prawowierną żoną przed Bogiem i ludźmi. Żyć dla niego i jego geniuszu to dla niej pełnia szczęścia ziemskiego.