Piórojady u kur

Druga wojna światowa zrodziła — z konieczności — zapotrzebowanie na inną, mniej beztroską i rozrywkową muzykę: radzieccy kompozytorzy zrozumieli to znacznie wcześniej. Pieśni i piosenki żołnierskie miały wdzięcznych słuchaczy w okresie Rewolucji Październikowej, podczas wojny domowej, szczególną popularność zdobyły od połowy lat trzydziestych. Miały własny styl, nierzadko stawały się przebojami krajowymi. Mowa przede wszystkim o powstałej w 1920 r. anonimowej pieśni za- amurskich partyzantów Dolinami i wzgórzami, Pieśni o taczance Kon- stantina Listowa (1937), Jeśli jutro na bój braci Dymitra i Daniła Pokras- sowów (1938), Mołdawiance Anatolija Nowikowa (1940), Wieczorze na redzie Wasilija Sołowiowa-Siedoja (1941), W przyfrontowym lesie Matwieja Błantera (1942), Drodze do Berlina Marka Fradkina (1943), Piosence przyfrontowego szofera Borysa Mokrousowa (1944), Marszu arty- lerzystów Tichona Chrennikowa (1945) i powojennej balladzie Daleko, daleko Grigorija Nosowa. Jest wśród nich piosenka, która zapoczątkowała niebywałą modę na rosyjskość. Moda ta wykwitła w Stanach Zjednoczonych dzięki… Chórowi Armii Czerwonej, który w swym repertuarze miał piękne Poluszko, pole Lwa Knippera (w oryginale — fragment jego IV Symfonii). Ten „hymn” Armii Czerwonej, powstały w 1937 r., ogromnie spodobał się żołnierzom amerykańskim, którzy spowodowali wydanie 6 lat później płyty Cavalry of the Steppes z oryginalnym nagraniem tego galopu: był to pierwszy przypadek, żeby w Stanach Zjednoczonych oficjalnie ukazało się nagranie radzieckie. Popularność Poluszka była tak wielka, że przerobiono je na piosenkę i wykonywano pt. Meadowland.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *