Talenty i kategorie

Wszystkich czechosłowackich solistów można podzielić na pięć kategorii, uwzględniających ich sukcesy i talenty, pracowitość i umiejętność. Kategorię pierwszą tworzą gwiazdy o sławie międzynarodowej, szczycące się dziesiątkami a nawet setkami płyt, cennymi nagrodami zdobytymi na międzynarodowych festiwalach, że nie wspomnę o recenzjach pełnych „achów” i „ochów”. Bezdyskusyjna chyba jest obecność wśród owych gwiazd Evy Pilarovej, Heleny Vondrśćkovej, Nadji Urbśn- kovej i stanowczo nie docenionej Hany Hegerovej oraz Karela Gotta, Waldemara Matuśki, od pewnego czasu również Jiri Korna oraz Josefa Laufera (chociaż w tym ostatnim przypadku jestem innego zdania). Wszyscy oni są „etatowymi” zwycięzcami plebiscytu popularności organizowanego co roku przez tygodnik młodzieżowy „Mlady Svśt”, już dawno przestali uczestniczyć w konkursach piosenki, na które zapraszani są jako gwiazdorzy, swoim doświadczeniem służą innym, zresztą słusznie uważani są za artystyczne wzorce muzykującej młodzieży Czechosłowacji. Naszego melomana zaskoczy zapewne obecność w tym gronie zupełnie w Polsce nieznanej Hegerovej: nie ma ona równej sobie w interpretacji songów, ballad i pieśni aktorskich; wielka szkoda, iż dotąd nie znalazła kompozytora i autora, którzy dorównaliby jej swymi talentami. Do kategorii drugiej zaliczam Marcelę Laiferovą, Janę Kocianovą, nieżyjącą Evę Kostolśnyovą, Evę Mśzikovą (która już nie mieszka w Czechosłowacji), dynamiczną Petrę Janü, Ljubę Hermanovą — trochę podobną do Hegerovej i Hanę Zagorovą, a także Väclava Neckära, Pavla Hammela, Karola Duchonia, Miroslava Źbirkę i Petra Spślenego. Od tych najsławniejszych wszystkich ich dzieli przysłowiowy jeden krok. Za- gorovä i Źbirka nawet zwyciężają od paru lat w plebiscycie „Złoty Słowik”, ale cóż z tego; „najpopularniejsi” i „najlepsi” to dwie różne wartości, nawet w przypadku piosenkarzy, którzy kilkakrotnie zdystansowali Vondrśćkovą i Gotta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *