Aria z kurantem Cisza
Prapremiera Strasznego dworu odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie 28 września 1865 roku, a więc w rok prawie po ostatecznej klęsce powstania styczniowego. W kraju panowała żałoba, represje carskich zaborców były w pełnym toku. I w takiej właśnie atmosferze wystąpił Moniuszko z dziełem, które się wraz z powstaniem rodziło i praca nad którym trwała jeszcze, kiedy powstanie zostało zdławione. Kompozytor pragnął przemówić do serc swoich słuchaczy, ale nie mógł tego uczynić wprost. Sięgnął zatem do podtekstów.
Jako wyraz politycznych aluzji szczególnie ważna jest aria Stefana, autentyczny przebój operowy, zadomowiony w świadomości wszystkich Polaków pod nazwą „aria z kurantem”. Rozpoczyna się zgoła niewinnie: rozpamiętywaniem oczu pięknej Hanny i przypominaniem sobie, jako przestrogą, ślubów kawalerskich, które obaj bracia, Stefan i Zbigniew, niedawno złożyli, rozsta-
jąc się z towarzyszami broni po powrocie ze zwycięskiej wojennej wyprawy: Prawdą mówił Maciej stary, Są tu strachy, są tu czary. Ten niepokój nieustanny, Myśl o wzroku pięknej Hanny, Mówią jasno w chwili tej, Że czarami, że czarami oczy jej!