Z drugiej strony Tatr
Na temat początków „prawdziwego” życia muzycznego w Czechosłowacji niewiele znajdziemy informacji, faktów, dokumentów. Obie wojny światowe nie oszczędziły archiwów, zresztą jeszcze 40—50 lat temu znikomą wagę przykładano do gromadzenia materiałów obrazujących rozwój tego jakże niedocenianego „odcinka kultury”. Ba! Dużo więcej informacji znajdziemy w źródłach (książkach, opracowaniach) zagranicznych niż w kraju, który przecież ma kim i czym się chwalić! Wszak Czechem był słynny kompozytor operetek Rudolf Friml (1879—1972), w Pradze żył i studiował Antonin Dvorak (1841—1904; jego Humoreska z 1894 r. była 52 lata później pierwszą Złotą Płytą Royal Canadians orkiestry Guya Lombardo!). Dwa światowej sławy przeboje — Beer Barrel Polka i The Blue Skirt Waltz— również są pochodzenia czeskiego. Pierwszy jest dziełem Jaroslava Vejvody, powstał w 1934 r. jako polka śkoda Iśsky. Dość szybko trafił do Anglii, zakupiony przez autora Lewa Browna, światową sławę zawdzięcza jednak niemieckiemu akordeoniście Willowi Glahemu, który jako pierwszy z zagranicznych artystów nagrał… Rosamundę (taki bowiem tytuł otrzymała czeska polka) w 1938 r. Jedna z najpopularniejszych piosenek wojskowych podczas drugiej wojny światowej, w wykonaniu orkiestry Glahego, zawędrowała do Stanów Zjednoczonych, znana tam jako „piwna” polka (Beer Barrel Polka) w wykonaniu m.in. The Andrews Sisters. W 1959 r. przebój ów przypomniała orkiestra Mitcha Millera, w 1975 r. nagrał go polski Amerykanin Bobby Vinton. Piosenka Śkoda Iśsky była znana również w Polsce, z rubasznym tekstem Stary zasnął…