Porzucić dla muzyki
Młodzieńcze podróże po morzach i portach całego świata, choć Rimski-Korsakow bez żalu porzucił je dla muzyki, okazały się na swój sposób inspirujące jego twórczość. Obudziły mianowicie w kompozytorze żywe zainteresowanie dla tematyki egzotycznej.
Jednym z przejawów tej skłonności jest właśnie Szecherezada op. 35, skomponowana latem 1888 roku, podczas wakacji kompozytora nad Jeziorem Cze- rerneńskim. Rimski-Korsakow określił formę swego dzieła jako suitę symfoniczną. W rzeczywistości utwór wykazuje bliskie pokrewieństwo z formą symfonii, tym bardziej że jego cztery części powiązane są wspólnym materiałem tematycznym: motywami przewodnimi Sułtana i Szecherezady. Narracja muzyczna Rimskiego-Korsakowa jest tak plastyczna i obrazowa, że współcześni niemal w każdej frazie utworu dopatrywali się konkretnej fabuły, związanej z Baśniami tysiąca i jednej nocy. Trochę to kompozytora irytowało i w drugim wydaniu partytury w ogóle usunął aluzje literackie, łącznie z pierwotnymi tytułami poszczególnych części. Wścibscy badacze dotarli jednak po nitce do kłębka i ustalili, że część pierwsza jest obrazem morza i statku Sindbada Żeglarza, druga — opowieścią
o carewiczu kalenderze (który jednak nie ma nic wspólnego z kalendarzem; kalenderzy byli wędrownymi mnichami, żyjącymi z jałmużny), w części trzeciej mamy opowieść o małym księciu i małej księżniczce ze świata baśni dziecięcych, obraz finałowy zaś przedstawia najpierw święto w Bagdadzie, a potem znów przenosi nas w krajobraz morski, abyśmy byli świadkami, jak okręt Sindbada rozbija się o skały.