WIA, czyli rock po raz trzeci
Historia muzyki, nie tylko rozrywkowej, uczy, że jej związki z polityką ścisłe, jedno bowiem (muzyka) zależy od drugiego (polityki); dość wsp mnieć, jakże ważne dla dzisiejszego rocka, lata 1967—68. Wspótcze na historia Związku Radzieckiego dowodzi, że każda reguła ma swój v\ jątek. W tym przypadku nie „pierestrojka” ożywiła tamtejszych rockrr nów, kolejność była bowiem odwrotna: najpierw zawrzało wśród „zelc tryfikowanych gitarzystów”, dopiero potem „ruszyło się” w radzieckiej p lityce, administracji i gospodarce. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że motorem stylistyczny( estetycznych, ideologicznych i światopoglądowych zmian w radzieck rocku był sławetny Wehikuł Czasu, czyli Maszyna Wriemieni. Zorganizov się w 1969 r. w Moskwie, z inicjatywy zakochanego w Beatlesach wokć sty i gitarzysty Andrieja Makarewicza. Przez 10 lat swej na poły legalr działalności nie zagroził żadnemu z WIA — ansambli wokalno-insti mentalnych, mozolnie zdobywając popularność wśród stołecznej m dzieży, uznawany za czołowego reprezentanta miejscowego podzierr rockowego. Fakt, radio nadawało nagrania Maszyny rzadko i niechętn fonografia nie zauważała zespołu (choć w jego muzyce były: beat, country, rock, folk i rockabilly), o jego nielicznych występach prasa pisała z przekąsem, że to „manieryczne małpowanie Zachodu”. Przełom w karierze grupy dokonał się w 1980 r.: najpierw I nagroda na festiwalu „Wiosenne Rytmy” w Tbilisi, potem zaproszenie dla Makarewicza do napisania muzyki do Szekspirowskich Wesołych kumoszek z Windsoru; kompozytor wprowadził na scenę moskiewskiego Teatru Komediowego szereg wesołych „numerów” country. Odtąd, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagrania Maszyny Wriemieni zaczęły pojawiać się na radzieckich listach przebojów (zwłaszcza w piśmie „Moskiewski Komsomolec”): Powrót, Błękitny ptak, Ach, co za łuna, Dopóki pali się świeca, Café Lira, dramatyczna Pieśń o prawach człowieka (nie wykonywana na koncertach). Popularnością cieszyły się również samodzielne nagrania lidera — obok Aleksandra Gradskiego czołowego rockowego „barda z gitarą”: Pauzy, Miasto z chrustu, Śnieg.