Na bardzo krótko związał się z Olympikiem
Gdzie od 1971 r. pełnił rolę śpiewającego gitarzysty; od 1973 r. działa wyłącznie jako solista, zresztą coraz popularniejszy (w ankiecie „Złoty Słowik” w 1971 r. zajął szóste miejsce). Chyba najważniejszą nagrodą w kolekcji Korna jest Grand Prix zdobyte na festiwalu w Paryżu w 1976 r. za piosenkę L’Hydravion — „eksportową” wersję Robinsona. Piosenkarz ma bardzo charakterystyczny, lekko nosowy (złośliwi twierdzą, że… beczący) głos, o temb- rze zbliżonym do Tadeusza Woźniaka oraz Vâclava Neckśfa i Viktora Sodomy razem wziętych. Starannie przygotowuje swoje występy estradowe — nieźle tańczy i stepuje, jednak inaczej niż Andrzej Rosiewicz, raczej wedle szkoły Freda Astaire’a. Najlepiej czuje się w pastiszu muzycznym lat dwudziestych i trzydziestych. Szczególnym powodzeniem u polskiej publiczności cieszą się jego przeboje: Zaspivâm si ratata, ludowa polska Dziewczyna (którą „otrzymał” od Seweryna Krajewskiego), Kdyź Lola pita pàty drink, Neplakej, Sladkâ Suzi, czyli Sweet Sue (Just You) i Zpivât’, jako deśt’ (Singin’ in the Rain). Pavel Hammel (ur. 1946) i Marian Varga (z Collegium Musicum) to spiritus movens słowackiego beatu i rocka. Wielu melomanów uważa Hammela za muzycznego weterana, bo i prawda: działalność artystyczną rozpoczął we wczesnych latach sześćdziesiątych, organizując rozmaite grupy wokalno -instrumentalne, ukierunkowane najczęściej na The Beatles, próbujące jednak wnosić osobiste elementy do wtórnej, wówczas mało oryginalnej słowackiej muzyki rozrywkowej nastolatków. Ukoronowaniem poczynań artysty był powstały w 1964 r. Prüdy, w latach 1968—72 najciekawszy wśród miejscowych zespołów beatowych. Działalność tej oraz następnej formacji zorganizowanej przez Hammela charakteryzowała wielka dbałość o treść wykonywanych piosenek (współpraca z cenionymi poetami, przede wszystkim z Kamilem Peterajem i Borysem Filanem), które miały być swego rodzaju „manifestem młodego pokolenia dawnych beatników, którzy myślą i czynią jak ludzie światli i dorośli”.