Takiego obrotu sprawy Liszt nie przewidywał

Prawdopodobnie ogarnął od razu myślą trudności związane’ z tą decyzją, które wydawały, się nie do przezwyciężenia. A jeszcze bardziej prawdopodobne, że poczuł się dotknięty w swej dumie. Przerażony śmiertelnie blady powtórzył parę razy: »Pani, bogata księżna, i ja, biedny artysta — to nie może, to nie może się stać«” *. „Księżna, od chwili gdy pokochała Liszta, uświa-r domiła sobie swoje posłannictwo: dopomóc artyście w twórczym rozwoju jego geniuszu. W styczniu roku powzięła nieodwołalny zamiar poślubienia go. Liszt z początku przestraszył się. Wobec skrupułów, jakie miał z racji jej ogromnego majątku, zatrzymała jedynie swoj posag, a spadku po ojcu zrzekła się na rzecz córki”ł. Kochankowie postanowili udać się do Weimaru. Liszt miał jak najlepsze stosunki z dworem wielkoksiążęcym Sachsen-Weimar, gdzie wielokrotnie występował od 1844 roku i gdzie proponowano mu stanowisko. Małżonką panującego księcia Carla Friedricha była przychylna artyście księżna Anna Pawłowna, siostra cara Mikołaja I. W drugiej połowie stycznia 1848 roku kompozytor przedsięwziął podróż do Weimaru i objął tam funkcję kapelmistrza dworskiego „na specjalnych prawach”. Tymczasem Karolina pojechała na „kontrakty” do Kijowa i spieniężyła tam kilka swoich majątków za sumę miliona rubli. Potem, pod pozorem kuracji w Karłowych Varach, ruszyła wraz z córeczką w drogę. Liszt oczekiwał jej w Krzyżanowicach, majątku zaprzyjaźnionego księcia Feliksa Lichnowskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *