Tuż po premierze
Znaczenie Mesjasza w światowej literaturze muzycznej stało się oczywiste już krótko po premierze. Dzieło to do dziś należy do najczęściej wykonywanych, najsławniejszych pozycji oratoryjnych. W swej sile oddziaływania na słuchacza, w swych humanistycznych założeniach daje się porównać tylko z takimi nieśmiertelnymi arcydziełami, jak Pasja Mateuszowa Jana Sebastiana Bacha, Requiem Mozarta czy IX Symfonia Beethovena. O popularności Mesjasza niechaj świadczy zachowana do dziś w Konserwatorium Paryskim tzw. Kolekcja Scholche- ra, na którą składa się ni mniej, ni więcej tylko siedemdziesiąt wydań dzieła z okresu stu trzydziestu sześciu lat między 1763 a 1869 rokiem. A w samej Anglii, która początkowo tak chłodno Mesjasza przyjęła, do dziś zwykło się wstawać z miejsc, ilekroć zabrzmią pierwsze dźwięki finałowego Alleluja. Jako pierwszy uczynił ten gest najwyższego szacunku król, składając hołd geniuszowi, który swoje saksońskie serce ofiarował Albionowi aż po śmierć.